Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wygląda winnica w Kurkocinie Małgorzaty i Stanisława Wicińskich. Odwiedzili ich przedsiębiorcy z powiatu wąbrzeskiego. Zobaczcie zdjęcia

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Małgorzata i Stanisław Wicińscy w piątek, 10 września oprowadzili po swojej winnicy przedsiębiorców z obszaru działania Stowarzyszenia LGD Ziemia Wąbrzeska, opowiadając o prowadzonej przez siebie działalności
Małgorzata i Stanisław Wicińscy w piątek, 10 września oprowadzili po swojej winnicy przedsiębiorców z obszaru działania Stowarzyszenia LGD Ziemia Wąbrzeska, opowiadając o prowadzonej przez siebie działalności Karina Knorps-Tuszyńska
Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania Ziemia Wąbrzeska zorganizowała spotkanie dla lokalnych przedsiębiorców w winnicy w Kurkocinie prowadzonej przez Małgorzatę i Stanisława Wicińskich, aby promować lokalne inicjatywy i wytwarzanie tradycyjnych potraw.

Przedsiębiorcy z powiatu wąbrzeskiego zwiedzili winnicę Małgorzaty i Stanisława Wicińskich w Kurkocinie

W piątek, 10 września lokalni przedsiębiorcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i samorządowcy z inicjatywy Stowarzyszenia Lokalna Grupy Działania Ziemia Wąbrzeska spotkali się na terenie winnicy w Kurkocinie w gminie Dębowa Łąka w powiecie wąbrzeskim prowadzonej przez Małgorzatę i Stanisława Wicińskich. Jak przekazał nam Maciej Rataj, dyrektor biura Stowarzyszenia LGD Ziemia Wąbrzeska spotkanie miało na celu zainspirowanie lokalnych przedsiębiorców i pokazanie im, że można znaleźć wiele nowych kierunków rozwoju rolnictwa, szukając niszy na rynku, wytwarzając produkty lokalne czy produkując ekologiczną żywność. - Nie sprowadza się to do sytuacji, gdy każdy uczestnik ma po takiej wizycie studyjnej założyć własną winnicę, lecz pokazuje, że szansą na sukces są własne pomysły i unikatowy produkt czy usługa dostarczany na rynek – przekazał nam Maciej Rataj, dyrektor biura LGD Ziemia Wąbrzeska.

Jedną z rzadko wybieranych w Polsce kierunków w rolnictwie jest uprawa winorośli i idąca w ślad za tym produkcja wina. Małgorzata Wicińska i jej mąż Stanisław zdecydowali się na nią zainspirowani podczas podróży. Małgorzata w dzieciństwie mieszkała w Kurkocinie, później wyjechała na studia, na których poznała męża, pochodzącego z Torunia. Oboje studiowali gospodarkę przestrzenną, a Małgorzata także administrację. Małgorzata tęskniła jednak za wsią. W 2012 r. rozpoczęli zatem budowę domu w Kurkocinie. Z racji, że kilkuhektarowy obszar przy domu trzeba było zagospodarować, Stanisław pomyślał, że południowy stok przy budynku świetnie nada się na uprawę winorośli, a pomysł spodobał się jego żonie. Nasadzenia roślin rozpoczęli w 2017 r., a w 2020 r. już sprzedawali produkowane przez nich czerwone wino. Jak przekazał nam Stanisław, zdecydowali się na nazwę wina "Jo!", ponieważ jest to słowo znane i powszechnie używane w naszym regionie, często jego używanie zaskakuje osoby z innych części Polski, a przy tym oznacza przyzwolenie na coś, jest odpowiednikiem słowa "tak". Z kolei Małgorzata zwróciła uwagę, że za pośrednictwem logo na butelce z nazwą miejscowości Kurkocin starają się także promować wieś.

W 2021 r. Małgorzata i Stanisław posadzili sadzonki białych odmian winorośli, aby za dwa lata skupić się także na produkcji win białych i musujących. Czy zamierzają powiększyć uprawę? Jak przekazał nam Stanisław, winorośl rośnie obecnie na powierzchni około półtora hektara, a mają łącznie 14 hektarów, więc z pewnością mają możliwości rozwoju uprawy. Co ciekawe, oboje mieli firmy budowlane, ale zrezygnowali z ich rozwijania i w pełni poświęcili swój czas i energię na uprawę winorośli i produkcję wina. – Trzeba czerpać radość z tego. Nikt nas nie przymusza do żadnej pracy - powiedział Stanisław, a Małgorzata dodała, że trzeba też uzbroić się w cierpliwość i nastawić na to, że przy uprawie winorośli i produkcji wina jest dużo pracy przez cały rok. I, oczywiście, ważne jest pozytywne nastawienie. – Przyjdzie grad, to odrośnie – z uśmiechem mówiła Małgorzata. Oboje podkreślali, że chętnie pracują przy uprawie winorośli i produkcji wina, z chęcią wstają rano, aby działać.

- Wiążemy z tym przyszłość. Jest przy tym dużo ciężkiej pracy, ale daje dużo radości i spokoju

– podkreślał Stanisław Wiciński.

Podczas spotkania w piątek, 10 września, na którym obecni byli lokalni przedsiębiorcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i samorządowcy Małgorzata i Stanisław Wicińscy opowiedzieli o produkcji wina, zagrożeniach, jakie ze sobą niesie, a także o planach na zbudowanie przetwórni z salką degustacyjną. Uczestnicy spotkania wyszli z niego ze świadomością, że własna produkcja może przynieść wiele radości, a zarazem pozwolić na rozwój i zabezpieczenie finansowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wabrzezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto