Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Para z powiatu wąbrzeskiego nie chce brać ślubu w czasie epidemii. Chcą zwrotu pieniędzy od restauracji. Sprawdzamy, co w takiej sytuacji

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum Polska Press
Mieszkaniec powiatu wąbrzeskiego zwrócił się do "Pomorskiej", ponieważ jego córka z narzeczonym wpłaciła zadatek i zaliczkę restauracji, w której mają mieć zorganizowane wesele. Mężczyzna ten nie chce jednak, aby pieniądze te w wysokości łącznie ok. 25 tys. zł restauracja przetrzymywała do nowego terminu wesela swojej córki. Nie chcą bowiem przekładać wesela - chcą je zorganizować po zakończeniu epidemii. Obecnie mieszkańcowi powiatu wąbrzeskiego zależy na jak najszybszym odzyskaniu całej kwoty wpłaconego restauracji zadatku i zaliczki. Pyta, co w tej sytuacji.

"Pomorska" zapytała o to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie zawiniła w tym przypadku restauracja. Agnieszka Majchrzak z biura prasowego skierowała nas na stronę internetową urzędu, na której jest zapis, że jeśli zorganizowanie przyjęcia jest niemożliwe, młodzi mogą odstąpić od umowy, bo świadczenie stało się niemożliwe. Jednak jeżeli przedsiębiorca proponuje rezerwację sali w innym terminie, niemożliwość świadczenia usługi z jego strony można uznać za tylko częściową (bo chociaż nie może świadczyć we wcześniej uzgodnionym terminie, to może w innym). W takiej sytuacji młodzi mogą od umowy odstąpić tylko, jeśli nowy termin jest dla nich niedogodny.

Pary z powiatu wąbrzeskiego najczęściej dogadują się z restauratorami

Jak wynika z informacji przekazanych nam przez Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Wąbrzeźnie, osoby z powiatu wąbrzeskiego najczęściej znajdują rozwiązanie sytuacji, wspólnie z właścicielami restauracji wybierając nowy termin wesela.

- Na dzień dzisiejszy nie miałam oficjalnego zgłoszenia od konsumentów z powiatu wąbrzeskiego w sprawie trudności w zorganizowaniu imprez weselnych - mówi nam Izabela Jędrzejczyk, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Wąbrzeźnie. - Mogę się podzielić jedynie informacjami, które mam od konsumentów, iż w okresie kwarantanny krajowej, kiedy restauracje funkcjonowały w bardzo ograniczonym zakresie, a były pary, które w takim czasie miały zarezerwowane sale, udało się przenieść te imprezy na termin późniejszy - dodaje.

Izabela Jędrzejczyk podkreśla, że rozmawiała m.in. z jedną z konsumentek, której organizację wesela z okresu, w którym przez epidemię nie można było ich organizować, udało się przenieść na wrzesień.

Przy szukaniu porozumienia ważne są zapisy w umowie

Izabela Jędrzejczyk podkreśla, że każdą sprawę i sytuację związaną z organizacją wesela będzie trzeba potraktować i rozpatrywać bardzo indywidualnie pod kątem zawartej umowy, ale też wzajemnych oczekiwań, a odwołanie wesela z powodu koronawirusa to duży problem nie tylko pary młodej, ale także dla firm świadczących usługi weselne.

- Uważam, że obie strony powinny być zainteresowane znalezieniem najlepszego dla nich rozwiązania. Właścicielom firm też zależy, żeby na nowo funkcjonować na rynku

- podkreśla Izabela Jędrzejczyk, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Wąbrzeźnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wabrzezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto