Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Nie mamy obowiązku dowozić dzieci do wymyślonych przez rodziców szkół - mówi wójt z powiatu wąbrzeskiego, nawiązując do petycji rodziców

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Zdjęcie ilustracyjne/Uczniowie z gminy Dębowa Łąka, pomimo innych planów urzędników, od września mogli dojeżdżać do szkoły autobusem. Teraz, z uwagi na zdalne zajęcia, autobusami jednak nie dojeżdżają
Zdjęcie ilustracyjne/Uczniowie z gminy Dębowa Łąka, pomimo innych planów urzędników, od września mogli dojeżdżać do szkoły autobusem. Teraz, z uwagi na zdalne zajęcia, autobusami jednak nie dojeżdżają Fot. Łukasz Kaczanowski/Polska Press
- Jeżeli rodzic dziecka pełnosprawnego chciałby dowozić swoje dziecko do Grudziądza, do Torunia czy do Bydgoszczy, to jest jego problem - powiedział podczas ostatniej sesji rady gminy w Dębowej Łące w powiecie wąbrzeskim wójt tej gminy Stanisław Szarowski. Podczas sesji dopytywano, którzy rodzice mogą wnioskować do gminy o zwrot kosztu dojazdu do szkoły, jeśli rodzic sam dowozi dziecko oraz które dzieci mogą być dowożone do szkół, np. do Torunia.

"Łamanie praw obywatelskich, praw kobiet, coś niewybaczalnego". Kolejne protesty przeciw zakazowi aborcji

Uczniowie z gminy Dębowa Łąka w powiecie wąbrzeskim przez koronawirusa miały chodzić do szkoły nawet kilka kilometrów

20 sierpnia do Biura Rady Gminy Dębowa Łąka wpłynęła petycja o podjęcie niezwłocznych działań w celu przywrócenia komunikacji autobusowej autobusu szkolnego w roku szkolnym 2020/2021. Petycja została złożona przez rodziców uczniów dojeżdżających do Szkoły Podstawowej w Wielkich Radowiskach.

Petycja ta została przekazana Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, która po analizie podczas posiedzenia jej treści wnioskowała do Rady Gminy Dębowa Łąka o uznanie tej petycji za niezasługującą na uwzględnienie. Powód? Gmina, pomimo planów, aby zrezygnować z dowożenia od września uczniów do szkoły w Wielkich Radowiskach, wycofała się z tego pomysłu. Przypomnijmy, że od nowego roku szkolnego dzieci miały być dowożone lub zaprowadzane do szkoły nawet kilka kilometrów przez najbliższych, a nie - jak dotąd - autobusem. Miało to ograniczyć liczbę zarażeń koronawirusem na terenie gminy Dębowa Łąka. Pisaliśmy o tym tutaj. Zaznaczmy jednak, że gmina zdecydowała ostatecznie, że autobus jeździł, a dzieci są nim dowożone do szkół. W związku z tym zatem, że autobus jednak dowozi dzieci do szkół na terenie gminy, Komisja Skarg, Wniosków i petycji za bezzasadną uznała petycję z 20 sierpnia, w której rodzice oczekiwali na zapewnienie i zorganizowanie bezpłatnych dojazdów dzieci do szkół na terenie gminy Dębowa Łąka.

Gmina Dębowa Łąka z powiatu wąbrzeskiego zapewnia transport mieszkańcom uczącym się w Toruniu. Pytano, dlaczego

Członkowie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji zwrócili uwagę na fakt, że gmina ma albo obowiązek zapewnić bezpłatny transport i opiekę w czasie przewozu dziecka do szkoły, albo jest zobowiązana do zwrotu kosztów przejazdu dziecka środkami komunikacji publicznej, jeżeli dowóz zapewniają rodzice. Jak przekazał podczas ostatniej sesji rady gminy wójt Stanisław Szarowski, wniosek o takie dofinansowanie kosztu przejazdu dziecka do szkoły złożyła jedna osoba z terenu gminy. Z tą osobą została zawarta umowa, w związku z czym otrzymuje dofinansowanie. Wnioski zostały złożone także przez rodziców innych uczniów z terenu gminy, ale nie o zwrot kosztów przejazdu, a o zapewnienie dowozu dzieci do szkoły specjalnej w Toruniu. Gmina Dębowa Łąka dowozi zatem te dzieci do szkoły we wszystkie dni, gdy odbywają się zajęcia.

Radna gminy Elżbieta Koźlikowska dopytywała podczas ostatniej sesji o szczegóły dotyczące tego, że tylko jedna osoba w gminie złożyła wniosek o zwrot kosztu dojazdu, przyczynę tego, że dzieci z gminy są dowożone do Torunia oraz wnioskowała doprecyzowanie, kto mógł starać się o zwrot kosztu dojazdu. Wójt Stanisław Szarowski odpowiedział, że gmina ma obowiązek zapewnienia transportu dzieciom niepełnosprawnym bez względu na to, w której miejscowości się uczą, a dzieci rodziców, które składały wnioski o zwrot kosztów lub zabezpieczenie dowozu są niepełnosprawne. Dziecko, którego rodzic otrzymuje dofinansowanie, nie uczy się natomiast w Toruniu i nie dojeżdża z pozostałymi dziećmi do szkoły.

- Gmina ma obowiązek zabezpieczyć dowóz dzieci niepełnosprawnych tam, gdzie rodzice sobie tego życzą albo zwracać koszty dowozu. Natomiast jeżeli dziecko jest pełnosprawne, to jeżeli rodzic zdecyduje się dać go do Grudziądza, Torunia czy do Bydgoszczy to już jest jego osobisty problem. Nie mamy obowiązku dowozić dzieci (pełnosprawne - przyp. red.) do wymyślonych przez rodziców szkół poza tzw. obwód szkolny. Tylko w obwodzie szkolnym mamy obowiązek dowozić dzieci pełnosprawne i to regulują przepisy dotyczące odległości dotyczące zamieszkania dziecka od szkoły

- mówił podczas ostatniej sesji wójt gminy Dębowa Łąka Stanisław Szarowski.

Przypomnijmy, że transport do szkoły gmina ma obowiązek zapewnić przedszkolakom oraz dzieciom z klas I–IV szkół podstawowych, jeśli mieszkają w odległości ponad 3 km od szkoły oraz uczniom klas V–VIII szkół podstawowych, jeśli mieszkają w odległości co najmniej 4 km od szkoły.

Wójt Stanisław Szarowski podkreślił: - Jeżeli rodzic dziecka pełnosprawnego chciałby dowozić swoje dziecko do Grudziądza, do Torunia czy do Bydgoszczy, to jest jego problem.

Uchwała w sprawie uznania petycji przekazanej przez rodziców 20 sierpnia o podjęcie niezwłocznych działań w celu przywrócenia komunikacji autobusowej autobusu szkolnego w roku szkolnym 2020/2021 większością głosów radnych została uznana za niezasługującą na uwzględnienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wabrzezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto