Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

39-letni Tomasz Pokolenko z Wąbrzeźna choruje na nowotwór szpiku kostnego. Zbierane są pieniądze na leczenie i rehabilitację

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Tomasz Pokolenko od kilku miesięcy walczy z nowotworem szpiku kostnego
Tomasz Pokolenko od kilku miesięcy walczy z nowotworem szpiku kostnego Facebook/Tomek Pokolenko
39-letni Tomasz Pokolenko z Wąbrzeźna dowiedział się, że choruje na nowotwór szpiku kostnego, a aktualnie jedyną dostępną możliwością jego całkowitego wyleczenia jest przeszczep szpiku kostnego. Do Tomasza na chwilę uśmiechnęło się szczęście, ponieważ okazało się, że członek rodziny może być dawcą, jest w 100% zgodny genetycznie. Gdy Tomasz był już pewny, że dojdzie do przeszczepu, utworzył zbiórkę, prosząc o wsparcie finansowe na rehabilitację i inne koszty związane z leczeniem po przeszczepie. Niestety, okazało się, że jego dawca z rodziny ma wirusa wątroby typu B, co uniemożliwia mu na chwilę obecną przekazanie szpiku.

39-letni Tomasz Pokolenko z Wąbrzeźna jest szczęśliwym mężem i ojcem dwóch chłopców w wieku 8 i 15 lat. Pracuje w firmie Ergis w Wąbrzeźnie. Jak wspomina w rozmowie z nami, w 2014 r. po zrobieniu badań kontrolnych niezbędnych do pracy zdiagnozowano u niego nadpłytkowość. - Przez parę lat było wszystko było dobrze - mówi nam Tomasz Pokolenko. W 2020 r. zachorował wraz z małżonką na Covid-19, a gdy wyzdrowieli oboje zbadali swoją krew. Wtedy okazało się, że Tomasz miał niski poziom hemoglobiny i spadła ilość płytek w jego krwi. Od tego czasu jeździł na kontrole i w grudniu 2020 r. przed świętami wiedział już, że jego objawy mogą świadczyć o mielofibrozie, czyli włóknieniu szpiku kostnego, a pół roku później ostatecznie potwierdzono, że to ostra białaczka szpikowa.

Od 15 lipca Tomasz Pokolenko przebywa w szpitalu, z jedynie tygodniową przerwą na pobyt w domu. W Internecie utworzył zbiórkę, dostępną pod tym linkiem, za pośrednictwem której prosi o przelewanie pieniędzy na leczenie i rehabilitację po przeszczepie szpiku, a także na pokrycie kosztów przejazdu na wizyty kontrolne do Gdańska. Z Tomaszem skontaktowaliśmy się w środę, 22 września. Jak nam wtedy przekazał, zaplanowany na 2 września przeczep od osoby z rodziny nie odbył się. Tydzień przed tą datą okazało się, że jego genetyczny bliźniak z rodziny choruje na wirusa wątroby typu B. Teraz Tomasz potrzebuje zatem pieniędzy na obecne leczenie, ale nie ukrywa, że chce być zabezpieczony finansowo, jeśli do przeszczepu dojdzie. Pieniędzy będzie wtedy potrzebował na wizyty kontrolne, na prywatne wizyty u specjalistów, rehabilitację, specjalną dietę, kupienie nierefundowanych szczepionek, przygotowanie mieszkania do powrotu ze szpitala. Obecnie za pośrednictwem zbiórki pod tym linkiem zebrano ok. 39 tys. zł. Jak przekazał nam Tomasz Pokolenko, jego genetyczny bliźniak przyjmuje lek, który ma usunąć wirusa, a wczoraj miał wykonane badanie krwi. Trwa oczekiwanie na wyniki. W piątek, 24 września mają być znane i wtedy być wiadomo, czy osoba z rodziny będzie mogła być dawcą szpiku kostnego dla Tomasza.

Obecnie poszukiwany jest także dawca dla Tomasza z bazy DKMS. Przypomnijmy, że informacje o tym, jak zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców szpiku możemy uzyskać na stronie internetowej DKMS pod tym linkiem. W przypadku znalezienia potrzebującego szpiku bliźniaka genetycznego krwiotwórcze komórki macierzyste pobierane są z krwi obwodowej lub z talerza kości biodrowej. W zdecydowanej większości dawcy zakłada się na przedramionach dwa dojścia dożylne - z jednego krew wypływa i trafia do specjalnej maszyny, która odseparowuje krwiotwórcze komórki macierzyste, a następnie krew wraca do organizmu drugim dojściem. W pozostałych przypadkach, których jest ok. 15%, szpik pobierany jest z talerza kości biodrowej, w znieczuleniu ogólnym.

Jak przekazał nam Tomasz Pokolenko w środę, 22 września jest teraz po dwóch chemioterapiach (tydzień temu była druga z nich) i czuje się już lepiej, chociaż jeszcze kilka dni temu miał sepsę. - Wyciągnięto mnie z tego - mówi.

Tomasz wie, że ma wsparcie, co czuje zarówno od rodziny, jak i od kolegów, koleżanek i dyrekcji z firmy Ergis, w której pracuje. – Mam pomoc z każdej strony – mówi Tomasz Pokolenko.

Tomasz apeluje do naszych Czytelników, żeby regularnie wykonywali badanie krwi. – Wiele osób nie wie, że choruje – zaznacza Tomasz Pokolenko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wabrzezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto